Od niepamiętnych czasów używam rozświetlacza. Pierwszy raz spotkałam się z rozświetlaczem, który zawiera w sobie aż tak grubą warstwę świecących drobinek 😀 KOCHAM GO!
Bardzo dobrze się go nakłada. Ja nakładam rozświetlacz na policzki aby uwydatnić moje kości policzkowe. Oczywiście czasem nałożę również na inną część twarzy, ale przeznaczam go głównie na kości policzkowe. Ma świetną konsystencję, jest delikatny i taki można by rzec kremowy. Nakładam go pędzlem i tym samym stopniuje jego intensywność na mej twarzy. Świetnie się go nakłada, i nie trzeba mazać pędzla wielokrotnie, jeden raz i już możemy rozświetlać naszą twarz.
Miliony cudownie połyskujących drobinek najpiękniej będą wyglądały w lato, kiedy ciało będzie czekoladowe (oj nie mogę się doczekać lata!).
Ma fajne opakowanie, zmieści się w każdej torebce i nie zajmie dużo miejsca 😀 Z całą pewnością mogę powiedzieć, że nadaje się na romantyczne wieczory, czy też na imprezę. Potrafi sprawić, że twarz staje się promienna, wypoczęta i świeża.
Potrafi utrzymać się cały dzień! I tym samym potwierdza się, że nie musimy inwestować w rozświetlacze z górnych półek, po co wydawać kasę – skoro możemy kupić ten rozświetlacz i cieszyć się jego długowiecznością na twarzy, oraz pięknie połyskującymi drobinkami które idealnie współgrają ze skórą.
Nakładam go również na oczy, w kącikach powiek i tym samym moje duże błękitne oczy sprawiają wrażenie jakby były na pięknej piaszczystej plaży :] Ten rozświetlacz nie jest ordynarny, potrzeba jest tylko jedna aby go umiejętnie rozprowadzić na twarzy, nie przesadzić z jego ilością. Bo wówczas możecie się świecić jak bombki choinkowe na Boże Narodzenie, a chyba nie o to chodzi co nie?
Testowała Lucynka
UDZIEWCZYN wielkie dzięki :]
Zdjęcia Zebra–- szczęśliwa! :]
Jestem fanką rozświetlaczy wibo, mam inną wersję gold i silver – obie uwielbiam 🙂
Bardzo długo utrzymują się na skórze i dają fajny efekt rozświetlenia dobry zarówno do makijażu dziennego, a nałożony w większej ilości sprawdzi się na wieczór 🙂
PolubieniePolubienie