To była miłość od pierwszego wejrzenia. Aczkolwiek muszę przyznać, iż trochę obawiałam się tego, że odcień podkładu będzie za ciemny. Jednak szybko okazało się, że kolor o nazwie „Naturalny” w rzeczywistości taki jest. Posiada ładne żółte tony i nie wpada w znienawidzony przez kobiety pomarańcz. 🙂
Satynowe wykończenie to efekt, którego od dawna poszukiwałam. Dziewczyny ze skórą suchą wiedzą, że znalezienie takiego podkładu graniczy wręcz z cudem. Atrakcyjna cena i odpowiedni kolor to chyba pierwszy podkład, który łączy w sobie te dwie cechy.
Co najważniejsze nie podkreśla suchych skórek, ani nie ciemnieje w ciągu dnia na twarzy. Sprawia, że cera wygląda naturalnie i zdrowo. Zdecydowanie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że jest to podkład nawilżający. Moja przesuszona cera zareagowała na niego bardzo pozytywnie.
Jego krycie mogłabym określić jako delikatne-średnie. Ładnie wyrównuje koloryt twarzy i ukrywa małe niedoskonałości. Krycie w niewielkim stopniu można budować.
Kosmetyk dobrze się rozprowadza, nie tworząc plam. Świetnie współgra z palcami, jednak ja wolę nakładać go gąbeczką. Warto zwrócić uwagę na to, iż posiada delikatny, kremowy zapach, który szybko ulatnia się z twarzy.
Wydaję mi się, że warto nakreślić to, iż po wyschnięciu podkład nie jest lepki, ani nie tworzy wrażenia mokrej, świecącej skóry. Do tej pory spotkałam się już z takimi produktami dlatego uważam, że jest to dosyć ważne kryterium.
Z reguły nie dotykam twarzy rękami po tym jak już się pomaluję, jednak tym razem nie mogłam się oprzeć! Twarz była niesamowicie gładka. 🙂
Cóż mogę więcej powiedzieć? Ta recenzja chyba mówi sama za siebie. 🙂 Zostałam niesamowicie zaskoczona jakością tego kosmetyku. To teraz mój must-have w codziennym makijażu!
Dajcie znać czy używałyście już podkładów marki Soraya.
Tekst i zdjęcia:
Aneta 🙂